Mało kto wie, ale w Republice Abchazji znacznie kwitnie wydobywanie nielegalne kryptowalut. I to właściwie pomimo faktu, że jakakolwiek działalność tego typu związana z walutami cyfrowymi jest tam od 2018 roku nielegalna.
Republika Abchazji – mining nielegalny oraz przemyt koparek służących do kopania BTC
Celne organy kraju właśnie poinformowały, że w ciągu sześciu ostatnich miesięcy przez granicę Abchazji przemycano sprzęt górniczy służący do kopania BTC o łącznej wartości grubo ponad 589 000 tysięcy USD.
Lokalne media jednak dodają, że wszelkiego rodzaju import koparek służących miningowi kryptowalut jest dozwolony prawnie. Importerzy tylko są zobowiązani do zapłacenia podatku w wysokości jednego procenta wartości sprzętu oraz dziesięciu procent podatku VAT. Jak widzimy, wielu z nich się stara ten nakaz jak może omijać.
Warto wiedzieć: Eksperci stwierdzają że to nie czas na inwestycje w kryptowaluty
Kraj, który uważany jest przez kilka krajów jako „autonomiczna republika” Gruzji uważa, że od początku bieżącego roku zarobił już ponad 84 100 tysięcy USD właśnie z podatków i to tylko z importu koparek do wydobywania kryptowalut.
„Polowanie” na górników
Guram Inapshba, który jest szefem krajowego komitetu celnego, oświadczył w mediach, że władze już rozpoczęły tak zwane „polowania” na osoby, które w nielegalny sposób importują sprzęt służący miningowi.
Co więcej Inapshba wyjaśnił również, że w kraju tym nie zauważono kompletnie obcokrajowców, którzy by byli związani z prowadzeniem czy też finansowaniem wydobycia kryptowalut, ale także dodał, że zaangażowanych w import jest nawet kilkudziesięciu obywateli Abchazji.
W 2018 roku w miesiącu grudniu rząd zakazał wszelkiego rodzaju działalności, która związana jest z wydobywaniem kryptowalut, powołując się na całkowite braki mocy w systemie krajowym elektrycznym. Zwrócił także uwagę na samą potrzebę zapewnienia „zaopatrzenia priorytetowego ludności Abchazji w elektryczną energię”.
Zobacz również: W Szwajcarii za pomocą BTC i ETH opłacisz fiskusa
Sama Abchazja jest terytorium na wybrzeży wschodnim Morza Czarnego, formalnie jest to część Gruzji, ale faktycznie nieuznawane państwo (zostało uznane tylko przez pięć państw na świecie, oczywiście w tym Rosję).
Od 1992 roku Abchazja w praktyce jest państwem niepodległym, które pozostaje poza zwierzchnością gruzińskim władz, którego władze właśnie stosują nazwę – Republika Abchazji.
Warto również dodać, że całkiem niedawno niejaka Boliwariańska Gwardia Narodowa w Wenezueli z Puerto Ordaz przyjęła aż 315 kopiących Bitcoiny (BTC) maszyn, które zostały wyprodukowane przez firmę o nazwie Bitmain.
Warto wiedzieć: Rynek kryptowalut ponownie staje na nogi w 2023
Co więcej właścicielom kopalni kryptowalut powiedziano, że oni nie posiadają wszelkich niezbędnych zezwoleń na posiadanie oraz także na eksploatację maszyn tego typu. Musimy przyznać, że zawirowania w Abchazji są niezwykle niespotykane. Są to przypadki, z którymi nie mamy na co dzień do czynienia. Niby państwo, a przez innych nie uznawane. Totalnie to wszystko jest pomieszane. Jednak musimy przyznać, że będziemy z największą przyjemnością obserwować wszelkie wydarzenia.
Napisz komentarz