Jason Calacanis udzielił wypowiedzi, w której wskazał, że niemal każdy projekt odnoszący się do rynku kryptowalut jest „śmieciem”. Co więcej na prowadzenie tych projektów decydują się osoby, które nie posiadają doświadczenia w tej branży. Dodatkowo podkreśla, że w rzeczywistości tylko nieliczna liczba projektów posiada dalszą możliwość odniesienia sukcesu, który pomoże zmienić świat.
Calacanis stwierdza, że 99% projektów kryptowalut to „śmieci”
Pierwsza kryptowaluta pojawiła się już jedenaście lat temu. Był to Bitcoin. Utorował on ścieżkę dla nowych projektów, których przez te 11 lat powstało tysiące. Ich liczba nie zatrzymała się, każdego roku powstaje około sto nowych. Wśród nich są grupy, które odniosły sukces, innych cena znacznie spadła, a pozostały odsetek odniósł całkowitą klęskę.
Warto wiedzieć: Czym jest hard fork? Jak działa?
Jason Calacanis, który zdobył popularność za sprawą pomyślnie przeprowadzonych inwestycji w dziesiątki firm, np. w Ubera, a także z faktu bycia aniołem biznesu wskazuje, że wiele kryptowalut to po prostu bezwartościowe śmieci. Zdanie Calacanisa podziela wielu ekspertów. Wskazują, że bardzo duża liczba stworzonych projektów na rynku kryptowalut z wysokim prawdopodobieństwem nie odniesie dalszego sukcesu i w końcu zniknie zapomniana z rynku walut cyfrowych.
Powodu tak ogromnej ilości nieudanych projektów upatruje w braku doświadczenia i umiejętności osób prowadzących. Krytykuje ich, nazywając „niewykwalifikowanymi idiotami”, a także „kanciarzami”. Wskazuje, że wyłącznie 1% ma szansę odnieść sukces i stworzy innowacyjny produkt. W głównej mierze są to projekty, które są oparte na łańcuchu bloków,
Aktualnie, na rynku kryptowalut dostępnych jest aż 5 tysięcy kryptowalut. Zgodnie ze zdaniem Calacanisa tylko 50 może odnieść sukces i zdobyć popularność. Do tej pory nie przedstawił, które projekty są wg najbardziej opłacalne.
Opinia Calacanisa i innych ekspertów
Zdanie wyrażone przez Jasona Calacanisa obiegło świat, jednak nie jest to zupełnie nowa informacja dotycząca kryptowalut. TechCrunch przeprowadził wywiad z innym znanym inwestorem Kevinem Rose. Podzielił się on swoim przekonaniem, że przyszłość znajduje się w kryptowalutach, jednak na ten moment powstaje ogromna ilość projektów, które mają za zadanie chwilowe generowanie zysku i ich przyszłość z pewnością nie będzie miała rewelacyjnego końca.
Zobacz również: Czy Ethereum prześcignie Bitcoina w 2024 roku?
Rose także wskazuje, że problemem jest wyłączna chęć wygenerowania zysku finansowego, dlatego wiele takich kryptowalut może być określana jako śmieci. Ponadto, przedstawia negatywny wpływ takich śmieciowych projektów na te, które są wysokiej jakości poprzez szkodzenie ich wizerunkowi.
Poparcia ich zdań można doszukiwać się w przeszłości. Coinopsy opublikował informacje, z których wynika, że ponad 1600 projektów może zostać uznanych za śmieci. Zakończyły się upadkiem, porzuceniem, a nawet aferą z oszustwem w tle.
Profesjonalni analitycy i uznani inwestorzy, m.in. Larry Cermak, Willy Woo, wskazują, że 5700 kryptowalut można określić jako niemających wartości i przyszłości. Dodatkowo, niektóre kryptowaluty stanowią podróbkę istniejących wcześniej rozwiązań. Simon Dedic zaliczył do nich np.: Bitcoin Cash, Bitcoin SV, EOS, Litecoin. W konsekwencji, tylko niektóre mają szansę na odniesienie sukcesu. Charakteryzują się posiadaniem przejrzystego planu rozwoju i zamiarem zbudowania innowacyjnego produktu.
Napisz komentarz