Dyrektor, którzy zarządza CitiBankiem – Tom Fitzpatrick, w najnowszym swoim raporcie wskazuje na bardzo wyraźne analogie pomiędzy rynkiem złota a Bitcoinem. Czy Bitcoin jest jak złoto? Sprawdźmy. Jest to niezwykle ciekawe.
Hossa na złoto
Pewnego rodzaju zalążki hossy na złoto z roku 1970 już zasiano w roku 1944. Bezpośrednio po drugiej wojnie światowej, 44 państwa podpisały porozumienie z Bretton Woods, które do 1973 roku kształtowało światowy walutowy rynek.
Porozumienie to wiązało ze złotem dolara amerykańskiego oraz wszystkie inne waluty właśnie w stosunku do niego. Zbudować próbowano pewnego rodzaju reżim, w którym amerykański dolar byłby samym odpowiednikiem złota jako rezerwowej waluty. Stany Zjednoczone odniosły naprawdę spory sukces w realizowaniu tejże wizji.
Warto wiedzieć: Wyspa Bequia to pierwsze, gdzie można płacić za życie bitcoinem
Jednak razem z industrializacją globalną oraz także inflacją dolara, preferencja dla złota czy też innych walut znacznie zaczęła rosnąć. To doprowadziło do gorączki złota w roku 1970. Ludzie wymieniali pospiesznie aktywa na metal cenny. W roku 1971 prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Nixon zerwał wszelkie więzi pomiędzy dolarami a złotem. Tym samym dali początek fiducjarnemu reżimowi, który do dnia dzisiejszego znamy.
Czy Bitcoin jest jak złoto z roku 1970?
Samą podstawą porównania bitcoina właśnie ze złotem są, według Fitzpatricksa, monetarna inflacja oraz sama dewaluacja dolara. Fitzpatrick także zwrócił uwagę, że z tego wynikał pierwszy cykl na bitcoinie byka (od roku 20111 do roku 2013), kiedy wartość jego wzrosła już 555 razy.
Kryzys obecny COVID-19 oraz także związana z nim monetarna reakcja czy też reakcja fiskalna rządu tworzą niezwykle podobne rynkowe otoczenie jak złoto w siedemdziesiątych latach. Rządy jasno dały do zrozumienia, że nie unikną drukowania bezprecedensowego pieniędzy, dopóki PKB oraz same wskaźniki zatrudnienia nie wrócą już do normy.
Czytaj dalej: PayPal zezwoli na wypłatę kryptowalut z kont
Analiza powyższa jest jak muzyka dla uszy dla każdego entuzjasty Bitcoina. Czy to, co było głoszone często na kryptowalutowych forach, w końcu wchodzi o mainstreamu?
Napisz komentarz